Nie sposób pomylić ją z innym szczytem. Charakterystyczne „siodło” sprawia, że od pierwszego wejrzenia wiemy, że to ona. Tarnica – najwyższy szczyt po polskiej stronie Bieszczadów osiąga wysokość 1346 m n.p.m. To właśnie siodłu Tarnica zawdzięcza swoją nazwę, bo siodło w języku rumuńskim brzmi „Tarnita”.
- Skąd dostać się na Tarnicę? – wybrane szlaki
- Z Tarnicy do Ustrzyk Górnych
- Mapka z przebiegiem całej trasy
Najwyższy szczyt polskich Bieszczadów
Mimo, że była naszym celem już podczas pierwszego pobytu w Bieszczadach, nie udało nam się na nią dotrzeć przez zbliżającą się burzę. Sama Tarnica nie zrobiła na nas piorunującego wrażenia. Jest najwyższa, a zatem każdy chce na nią wejść. To wszystko sprawia, że na szlaku na Tarnicę jest niesamowicie tłoczno.
Jak dostać się na Tarnicę?
Na Tarnicę możecie dostać się bezpośrednio z miejscowości Wołosate. Jeśli szukacie końca świata, to proponuję właśnie tam. Wstęp do Bieszczadzkiego Parku Narodowego jest płatny, więc po przyjeździe na miejsce szukajcie budki kasowej BdPN. Bilet możecie kupić również wcześniej, na stronie internetowej Parku.
Warianty dotarcia:
- szlak niebieski – najczęściej wybierany, najkrótszy i … najbardziej uciążliwy. Wejście nim bywa nie lada wyzwaniem, bo musimy pokonać ogromną ilość schodów. Jeśli jednak zależy Wam na czasie, warto zaryzykować. Pokonanie szlaku na górę zajmie Wam około 2 godziny – mapa
- alternatywny szlak czerwony przez Halicz – w tej opcji Tarnica jest co prawda jedynie dodatkiem (aby się na nią dostać trzeba zboczyć na żółty szlak około 10 minut), ale ta pętla zyskała miano najpiękniejszego szlaku w Bieszczadach. Start z miejscowości Wołosate, a po drodze: Przełęcz Bukowska, Rozsypaniec, Halicz, Przełęcz Goprowska. Całość szlaku opisana jest tutaj.
- szlak czerwony z Ustrzyk Górnych – równie interesująca propozycja, którą mieliśmy okazję przejść za drugim razem. My wybraliśmy wariant – wejście niebieskim, zejście czerwonym do Ustrzyk Górnych i to właśnie na tym szlaku dziś się skupimy.
Wejście szlakiem niebieskim – wariant najkrótszy
Ponieważ każdy, kto przyjeżdża w Bieszczady chce zobaczyć Tarnicę, z reguły wybiera szlak niebieski. Jest najkrótszy ze wszystkich dostępnych, ale według mnie najbardziej uciążliwy. Wszystko za sprawą tych diabelskich schodów. Poza tym, w okresie letnim wprost roi się tam od turystów.
Zaczynamy w miejscowości Wołosate, do której możemy dostać się zarówno własnym samochodem, jak i transportem zbiorowym. Jeśli chodzi o to drugie, warto wcześniej upewnić się z jaką częstotliwością jeżdżą autobusy. Rozwiązaniem jest też zamówienie „taksówki” – w Wetlinie, Ustrzykach Górnych i Brzegach tamtejsi mieszkańcy zorganizowali prywatny transport. Ustalcie tylko z góry cenę! Po opłaceniu biletu wybieramy niebieski szlak i już możemy zacząć robić pierwsze zdjęcia, bo Tarnica dostępna jest na wyciągnięcie ręki.

Po chwili wchodzimy w widoczny na zdjęciu las i odtąd przez dłuższy czas wspinamy się do góry, pokonując wzniesienia w lesie, by w końcu wyjść na osławione już schody! No dobra, ale czy naprawdę jest tak źle? Kto był w Tatrach Zachodnich albo na Babiej Górze, ten się Tarnicy nie przestraszy. Ponad 614 metrów przewyższenia to przecież wcale nie tak dużo. To podejście (ze wszystkich 3 wymienionych) jest po prostu najbardziej nudne. Jeśli planujecie zrobić pętlę na Halicz i nie macie problemów z kolanami, to szlak niebieski zostawcie sobie na drogę powrotną.
Przełęcz pod Tarnicą
Po pokonaniu dystansu 4 kilometrów dochodzimy do bardzo widokowego fragmentu – Przełęczy pod Tarnicą (1285 m n.p.m.). W tym miejscu krzyżują się wszystkie wspominane wcześniej szlaki, a widoki rozpościerające się z tej wysokości kuszą żeby wspiąć się jeszcze wyżej – na Tarnicę. Przełęcz to nie jeden punkt, a fragment łączący Tarnicę z Szerokim Wierchem, przez który będziemy przechodzić w drodze powrotnej. I to właśnie ten fragment przypomina swoją budową „siodło”, a Tarnicy dodaje nieodpartego uroku.

Tarnica
Na Przełęczy zmieniamy kolor szlaku na żółty, ale na krótko bo po około 10 minutach dochodzimy do szczytu Tarnicy. Na szczycie stoi metalowy krzyż, który w obecnej formie jest tam od 25 lat. Ze szczytu Tarnicy roztacza się panoramiczny widok na polskie i ukraińskie Bieszczady.

Co dalej?
Z Tarnicy ponownie schodzimy do Przełęczy i na tym etapie mamy dwie możliwości: możemy wrócić tą samą drogą, którą przyszliśmy – niebieskim szlakiem po schodach. Istnieje jednak znacznie ciekawsza opcja – czerwony szlak do Ustrzyk Górnych. Miejscowość ta stała się rozpoznawalna za sprawą serialu „Wataha”, w której to rozgrywała się akcja serialu i w której swoją służbę pełnili funkcjonariusze Straży Granicznej. Twórcy serialu nie minęli się z prawdą, bo w Ustrzykach faktycznie zlokalizowana jest Placówka Straży Granicznej.

Czerwony szlak do Ustrzyk Górnych
Gdyby nie pętla na Halicz, czerwony szlak z Ustrzyk byłby moim ulubionym szlakiem dojściowym do Tarnicy. Szlak czerwony w Polsce ma tę zaletę, że jest szlakiem najbardziej ze wszystkich widokowym. Nie inaczej jest również w tym przypadku. Przez całą trasę, aż do samych Ustrzyk, mamy okazję do obserwowania zapierających dech w piersiach widoków. Jeśli szukacie alternatywnej trasy dla znudzonego niebieskiego szlaku, zdecydowanie warto.


Szeroki Wierch
Do Szerokiego Wierchu dochodzimy po upływie około 20 minut od Przełęczy pod Tarnicą. Masyw ten posiada 4 kulminacje, z których najwyższa – Tarniczka– osiąga wysokość 1315 m n.p.m.

Od przekroczenia Szerokiego Wierchu mamy do pokonania jeszcze 6,5 km dystansu i i 654 metry w dół. Wspaniałe widoki zachęcają, by chociaż na chwilę usiąść i uzupełnić cukier. Jeśli planujecie start i metę trasy w Wołosatem i Ustrzykach, ale nie wiecie którą alternatywę wybrać, zdecydowanie polecam start z Wołosatego. Czerwony szlak z Ustrzyk Górnych to aż 756 metrów pod górę!


Przebieg całej trasy
Poniżej wklejam Wam mapkę z przebiegiem naszej trasy. Ten wariant możecie dowolnie modyfikować według własnych upodobań. Niezależnie od tego, gdzie zaczęliście i gdzie zostawiliście samochód, możecie łatwo dostać się do sąsiedniej miejscowości busem lub „lokalną” taksówką, aby po niego wrócić. Długość trasy wynosi przeszło 12 km, a jej pokonanie zajmie Wam około 4,5 godziny.
Do zobaczenia na szlaku!