Jadąc pierwszy raz w Bieszczady wiedzieliśmy, że zmierzymy się z niczym nieograniczonym pięknem natury. W planach w pierwszej kolejności były oczywiście Połoniny i bieszczadzka królowa – Tarnica.
Pętla Wołosate-Halicz-Rozsypaniec – bieszczadzki top of the top
